Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Autor |
Wiadomość |
Lech Stępniewski
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:09, 26 Mar 2008 Temat postu: Rzadki Herkules z Antiochii. Nie notowana oficyna. |
|
|
I znów udało mi się wypatrzeć u LANZa ciekawe brzydactwo, którym wzgardzili inni kolekcjonerzy.
Monetka należy do niezwykle rzadkiej emisji mennicy w Antiochii z lat 310-311. Znakiem charakterystycznym jest obecność na rewersie półksiężyca przy jednoczesnym braku ołtarza w polu z lewej, który występował w grupie poprzedniej (ANTIOCHIA 146-148d) [UWAGA. Schemat dla tej poprzedniej grupy widoczny na stronie 638 zawiera BŁĄD - brakuje mianowicie półksiężyca! Prawidłowy schemat znajduje się na stronie 609].
Emisja ta jest tak rzadka, że RIC "dodaje" do niej także egzemplarze bez półksiężyca, które jednak najprawdopodobniej powinny zostać sklasyfikowane w odrębnej grupie. Mimo to większość rzadkości dla tej emisji to R2 albo R3. To ostatnie oznacza, że Sutherland, autor tego tomu RIC, znał jedynie pojedyncze (unikalne) egzemplarze, gdyż dla brązów wyższy stopień rzadkości nie jest - wbrew regułom! - stosowany.
Taki unikalny egzemplarz typu z Herkulesem wybity dla Maksymina Dai w oficynie A odnotowany jest właśnie jako ANTIOCHIA 153 na stronie 639. Sutherland uznał "swój" egzemplarz (a naprawdę okaz z kolekcji Ashmolean Museum w Oxfordzie) za tak rzadki, że mimo jego małej urodziwości umieścił go także na planszy nr 15, by wszyscy mogli się upewnić, że ta moneta naprawdę istnieje.
Teraz wszyscy czytający to forum mogą upewnić się, że istnieje także drugi egzemplarz - i to z nie notowanej oficyny gamma (czyli trzeciej), który mam ja, wasz ulubiony łowca nie notowanych okazów
Lech Stępniewski
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
nabializm
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: Śro 20:20, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Panie Lechu cóż można powiedzieć, monetka naprawdę interesująca To nic że taki stan, ale naprawdę dziwne że pogardzono ją, być może nie patrzyli na tą monetkę tak dokładnie, może teraz jest moda (trend) na błysk monetki, w super stanach... można prosić o więcej szczegółów - średnicę i wagę monetki
Gratuluje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołaj
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 20:40, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jako laik powiem: ładna, mimo stanu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lech Stępniewski
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:03, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Waga 5,13 g. Średnica 22 mm. Czyli wszystko w normie.
To naturalne, że piękne monety cieszą się większą popularnością. Tak było i będzie, bo piękno jest bardziej "demokratyczne" niż prawda (wiedza). Zauważamy je niejako "z natury", podczas gdy poznanie prawdy wymaga czasu i trudu. Dlatego też Platon chyba słusznie uważał, że właśnie od piękna rozpoczyna się "marsz w górę" ku prawdzie.
Podobnie w numizmatyce. Ludzie zaczynają się nią interesować, bo zauważają w tych niepozornych blaszkach piękno (choćby to były nawet zwykłe GN-y czy lustrzanki!). Potem dopiero (niektórzy) stawiają sobie pytania: skąd te blaszki są, czym różnią się od innych, o czym mówią? Wtedy też pojawia się (u niektórych) pragnienie wiedzy. No i w wypadku miłośników Rzymu kończy się to ostatecznie na RIC-u i zgłębianiu tych półksiężyców, literek, kropek... Ale jest jeszcze możliwy malutki krok dalej - ku temu, czego w RIC-u brak. No i wtedy pojawia się inne piękno: piękno odkrycia. Ale to piękno ogląda się już - że tak powiem górnolotnie - jedynie oczami duszy.
Uwaga dla "myślących praktycznie". Oczywiście miło jest mieć piękne blaszki, które wszyscy podziwiają. Ale w wyścigu o piękne blaszki wygrywają na ogół po prostu portfele. Dlatego dla osób mniej zamożnych blaszki ciekawe (ale też piękne przez tajemnice, które skrywają) są często jedyną szansą na niebanalną kolekcję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mikołaj
Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:08, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lech Stępniewski napisał: |
Uwaga dla "myślących praktycznie". Oczywiście miło jest mieć piękne blaszki, które wszyscy podziwiają. Ale w wyścigu o piękne blaszki wygrywają na ogół po prostu portfele. Dlatego dla osób mniej zamożnych blaszki ciekawe (ale też piękne przez tajemnice, które skrywają) są często jedyną szansą na niebanalną kolekcję. |
A do tego trzeba odrobiny wiedzy....Podpisuję się oburącz :d
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lech Stępniewski
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:28, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Żeby jednak nieco deficyt zwykłego piękna uzupełnić, awers innej mojej monetki (dość rzadkiej, ale tym razem już notowanej) ze znakomitym sugestywnym portretem tego samego cesarza, Maksymina Dai. Rytownik musiał być mistrzem wysokiej klasy. Za mniej niż dwa pokolenia już takich mistrzów nie będzie... [co znaczy, że polskie kino nie jest pierwszą w historii dziedziną sztuki, która schodzi na psy ]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orpio
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 22:03, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Gratuluję kolejnego wspaniałego okazu.
Co do rytowników, to faktycznie to byli artyści (niestety bezimienni), choć już na przełomie III i IV wieku portrety cesarzy stają się bardziej "zunifikowane"...aż do momentu gdzie pod koniec IV wieku wydaje się, że ci artyści zostali zamienieni przez małe dzieci (i to barbarzyńskie ).
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
nabializm
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 1015
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielonka
|
Wysłany: Czw 0:45, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak ciekawa sprawa ze sztuką na monetach. Wystarczy popatrzeć na cudeńka z II/IV wieku p.n.e jakie piękne miniaturowe dzieła sztuki w Grecji tworzono. We wczesnym średniowieczu nastąpił regres, twórcy poszli w kierunku prymitywizmu.
A co do polskich filmów, to może by zrobić osobny wątek, zapraszam do "porozmawiajmy" zaraz tam stworzę temat i pogadamy o kinematografii
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lech Stępniewski
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:29, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Orpio napisał: | aż do momentu gdzie pod koniec IV wieku wydaje się, że ci artyści zostali zamienieni przez małe dzieci (i to barbarzyńskie ).
|
Moim zdaniem Cesarstwo Rzymskie upadło przynajmniej dwa razy. Raz w drugiej połowie III wieku (ale zostało szybko "podniesione" i reanimowane) no i drugi raz zachodnia część padła (tym razem już nieodwracalnie) w V wieku. I za każdym razem proces ten można wyraźnie "przewidzieć" patrząc na zmiany w jakości najpospolityszych monet: zmiany kruszcu, wagi i wykonania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orpio
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 14:17, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak ma Pan rację. Pierwszy kryzys przypieczętowany kompletną hańbą cesarstwa (nie mającą żadnych odpowiedników wcześniej) - pojmaniem przez Persów cesarza Valeriana, Cesarstwo znalazło się na dnie... Atakowane ze wschodu, rozdarte wewnętrznie (tzw. Cesarstwo Galijskie), potrafiło się jednak podnieść, bo miało wielkiego wodza - jednego z ostatnich - Aureliana. Kiedy ponad 100 lat poźniej kompletni indolenci przejeli władzę nad cesarstwem zachodnim takiego ratunku nie było. Niestety...ale upadek cywilizacji jest wpisany w jej istnienie...
(swoją drogą polecam książkę "Obóz Świętych" Jeana Raspaila o upadku cywilizacji i to nie tak odległej jak rzymska ).
Pzdr
Ostatnio zmieniony przez Orpio dnia Pią 14:19, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lech Stępniewski
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:04, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Orpio napisał: |
(swoją drogą polecam książkę "Obóz Świętych" Jeana Raspaila o upadku cywilizacji i to nie tak odległej jak rzymska ).
|
Eee, co Pan tak straszy za pomocą ksenofobicznego fideistycznego żabojada Przecież euro wygląda całkiem pięknie... Co chwilę jakieś cudne "zestawy kolekcjonerskie" wydają. Za Teodozjusza czy Honoriusza nie do pomyślenia. No, moze z kruszcem w tej monecie gorzej. Tak po prawdzie to wszystko blaszki i papierki. Wystarczy dmuchnąć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Orpio
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pią 23:33, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, będzie dobrze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|